Fajny, oldskulowy model Volvo 260 autorstwa Senatora Chincilla (Szynszyla). Otwierane drzwi i maska, atrapa silnika, skrętne koła. Podoba mi się, stare auto zbudowane starymi technikami. Pasuje.
Więcej w galerii.
Fajny, oldskulowy model Volvo 260 autorstwa Senatora Chincilla (Szynszyla). Otwierane drzwi i maska, atrapa silnika, skrętne koła. Podoba mi się, stare auto zbudowane starymi technikami. Pasuje.
Więcej w galerii.
W Anglii funkcjonuje określenie „white van man„, które oznacza młodego, brawurowo jeżdżącego kierowcę. Nazwa wzięła się od tego, że białe vany są najpopularniejszym samochodem jednoosobowych firm – hydraulików, budowlańcow itd. Ralph S zbudował takiego właśnie gościa i oczywiście takiego vana. Najbardziej mi się podoba jak pięknie brudna i zaniedbana jest ta ciężarówka.
Nasz dobry znajomy Sariel zbudował w końcu swoje opus magnum, czyli wierną kopię Tumblera, pojazdu Batmana. Jeśli ktoś nie kojarzy pojazdu z filmu, proszę najpierw zerknąć na kawałek filmu poniżej:
Trudności konstrukcyjne Sariel podsumowuje tak:
Czas spędzony nad mechaniką modelu mogę podsumować tak: 95% przednie zawieszenie, 5% reszta. Zbudowanie zawieszenia wystającego na cienkim ramieniu, które utrzyma ciężar dużego modelu nie wyginając koła, pozwoli skręcać z rozsądnym promieniem i nie rozpadnie się przy wjechaniu na przeszkodę zajęło mi dosłownie lata.
Konstrukcja zrobiła na mnie wielkie wrażenie, nie załapałem tej funkcji bajeru z odpadającymi kawałkami karoserii…
Więcej o modelu – na blogu Sariela.
Na kurs czarną londyńska taksówka zaprasza nas Mad physicist. Skalę w jakiej powstała ta praca nazywamy „miniland„. Pozwala na większą swobodę w oddaniu postaci ludzkich, na przykład kierowca ma brzuch który ciężko byłoby zamodelować przy klasycznych minifigurkach.
Wygląda niepozornie, jak lanserska plażowa terenówka. Ale wystarczy parę ruchów i samochód zbudowany przez Alexa Wonga zamienia się w pełnowymiarowego bodyguarda.
Całość transformacji w galerii.
Nie pamiętam skąd to się wzięło, ale jeśli jakiś model jest gładki i lśniący to mówimy w naszym światku że „aż by się chciało lizać kafle”, co ma być wyrażeniem uznania. No wiec jak widzę ten model Ferrari zbudowany przez LEGO Bro , to liżę mu kafle.Niby były już lepsze autka. To jest zbudowane dość klasycznie, daleko mu do perfekcji konstrukcji naszych samochodowych mistrzów, daleko mu do oryginału, ale coś w nim jest. Podoba mi się, pojeździł bym sobie nim po biurku.
Więcej w galerii.
Podoba mi się to Volvo. Wszystkie te ciężarówki wyglądają tak samo, ale tutaj pracę „ustawia” czerwono-szare malowanie pracowicie odtworzone z klocków. Należy się za to autorowi, Rolandsowi Kirpisowi szacunek, bo przecież mógł po prostu zrobić naklejki. Miłośnicy trucków znajdą też tutaj swoje fetysze: atrapy silników, uchylane kabiny i wykończone wnętrze.
Więcej zdjęć w galerii.
Podoba mi się to Volvo. Wszystkie te ciężarówki wyglądają tak samo, ale tutaj pracę „ustawia” czerwono-szare malowanie pracowicie odtworzone z klocków. Należy się za to autorowi, Rolandsowi Kirpisowi szacunek, bo przecież mógł po prostu zrobić naklejki. Miłośnicy trucków znajdą też tutaj swoje fetysze: atrapy silników, uchylane kabiny i wykończone wnętrze.
Więcej zdjęć w galerii.
Podoba mi się to Volvo. Wszystkie te ciężarówki wyglądają tak samo, ale tutaj pracę „ustawia” czerwono-szare malowanie pracowicie odtworzone z klocków. Należy się za to autorowi, Rolandsowi Kirpisowi szacunek, bo przecież mógł po prostu zrobić naklejki. Miłośnicy trucków znajdą też tutaj swoje fetysze: atrapy silników, uchylane kabiny i wykończone wnętrze.
Więcej zdjęć w galerii.
Francuskojęzyczne forum BrickPirate organizuje konkurs „Pimp my ride„. Najfajniejsza zgłoszona praca jak na razie to ten samochód 6kyubi6. Poniżej porównanie przed i po odpimpowaniem.